Tornanti di Giro d’Italia 2023
Aż 6 dni jazdy po legendarnych przełęczach kolarskiego raju, czyli we włoskich Dolomitach. Niemal tydzień wspinania się dzień w dzień po niekończących się tornanti, zakrętach-agrafkach, które tradycyjnie oznaczone są kolejnymi, zmniejszającymi się cyframi – tak, aby podtrzymywać na duchu pokonujących je kolarzy. Jeśli zdołasz podnieść głowę i oderwać wzrok od przedniego koła, ukażą Ci się zjawiskowe krajobrazy i zapierające dech w piersiach górskie widoki.
Dech w piersiach zapierać też będą podjazdy, które co roku, w ramach Giro d’Italia, pokonują zawodowi kolarze. Oczywiście tak będzie i w tym roku, dlatego też jeden z dni naszego obozu poświęcimy na kibicowanie zawodowcom podczas ich królewskiego etapu z finiszem na Tre Cime de Lavaredo. Ten podjazd poznamy już zresztą wcześniej osobiście, aby jeszcze lepiej zrozumieć zrozumieć to, z czym mierzyć się będą kolarze. Trasa etapu przebiegać będzie praktycznie pod oknami naszego hotelu, więc do wyboru pozostanie tylko to, czy kibicować z filiżanką kawy w ręce (opcja ‘wygodna’), czy też u szczytu decydującego podjazdu (‘opcja polecana’), gdzie z bardzo bliska spojrzeć będzie można w oczy finiszującym zawodnikom. Dla chętnych możliwe będzie także kibicowanie peletonowi w jeszcze jednym punkcie trasy.
A z czym poza Tre Cime będziemy się mierzyć? No cóż – w planie są wszystkie klasyczne przełęcze Dolomitów: Sella Ronda (czyli: Passo Gardena, Pordoi, Sella i Campolongo), Passo Giau, Valparola, Fedaia i Marmolada, a na deser… Monte Zoncolan – jeden z trzech najtrudniejszych podjazdów w Europie.
Szczegółowy plan poszczególnych dni przedstawiony jest poniżej. Obóz organizowany jest wspólnie z PHO3NIX GVT.
JAK TO BĘDZIE WYGLĄDAĆ?
W cenie obozu każdy uczestnik otrzymuje:
- szczegółowo zaplanowane trasy, które będziemy przejeżdżać w grupie (lub grupach, w zależności od poziomu uczestników) prowadzonej przez trenera/ów
- noclegi w 4-gwiazdkowym hotelu Grand Hotel Misurina (ze SPA i basenem oraz niezapomnianymi widokami na jezioro oraz Tre Cime dii Lavaredo i masyw Sorapis
- świetne wyżywienie HB (śniadania i obiadokolacje)
- transfery lotniskowe (lotniska Wenecja oraz Treviso)
- możliwość skorzystania z transportu roweru z/do Polski*
- ‘welcome pack’, w którym znajdziecie m.in. szczegółowy roadbook naszego campu, zestaw batonów energetycznych na cały wyjazd i inne niespodzianki)
* w opcji także przejazd autem – dla chętnych i w ramach dostępnych miejsc
A OPRÓCZ TEGO:
Do dyspozycji uczestników będzie także:
- samochód techniczny
- podstawowy serwis (narzędzia, produkty do konserwacji, części zapasowe)
- możliwość korzystania z nogawek kompresyjnych i rolerów do regeneracji po każdym etapie
WAŻNE! Przeloty nie są wliczone w cenę imprezy (ew. uczestnik może zdecydować się na przejazd naszym vanem jadącym z Polski – dostępność miejsc mocno ograniczona).
Bilety na samolot należy zarezerwować we własnym zakresie. Sugerowane loty:
- 21/05 i 28/05 z Wrocławia do Treviso (TSF) / Ryanair (cena obecnie ok 490 zł), Modlin – Treviso / Ryanair (cena ok 590 zł),
- lub Warszawa – Wenecja (VCE) / Wizzair (cena ok 590 zł).
RAMOWY PLAN OBOZU
podane poniżej trasy to warianty maksymalne – trasy na poszczególne dni będą jednak dopasowane do chęci i możliwości uczestników, a dla każdej długiej pętli możliwe są alternatywne trasy z mniejszymi przewyższeniami
- Tappa 1 – Sella Ronda:
ok 70km, 1900 m podjazdu
Jedna z najbardziej klasycznych rund po Dolomitach, prowadząca przez cztery słynne (z Giro d’Italia, ale nie tylko) przełęcze: Passo Gardena, Passo Pordoi, Passo Sella i Passo Campolongo. Żadna z tych przełęczy nie jest szczególnie wymagająca (dzięki czemu pierwszy dzień jazdy będzie naprawdę dniem wprowadzającym, a nie – zabójczym dla nóg i psychiki), wszystkie jednak na pewno nie pozwolą zamknąć ust. Z wrażenia. Gdyż widoki, które będziemy podziwiać, zapierać będą dech w piersiach nawet bardziej, niż wysokości, na których będziemy jeździć (ponad 2000 m. n.p.m.). Każda z nich wielokrotnie znajdowała się na trasie Giro. Często stawały się także Cima Coppi (czyli najwyższym punktem) tego wyścigu – Passo Sella (najwyższa przełęcz w Dolomitach) 3 razy, zaś Passo Pordoi – aż 13 razy! Zresztą, w przypadku tej ostatniej przełęczy, nawiązanie do Fausto Coppiego jest nawet jeszcze bardziej bezpośrednie, gdyż znajduje się na niej pomnik upamiętniający tego wielkiego włoskiego kolarza.
- Tappa 2 – Passo Giau:
ok 75 km, 2500 m podjazdu
Etap prowadzący przez kolejne kultowe przełęcze: Passo Valparola oraz Giau, na którym dwa lata temu rozegrała się decydująca o losach wyścigu rozgrywka pomiędzy czołowymi góralami Giro 2021. Walczyli oni nie tylko z wysokością i gradientami, ale przede wszystkim pogodą – temperatury bliskie zera i padający śnieg nie ułatwiały wspinaczki, zaś finałowy zjazd z Giau w kierunku mety umiejscowionej w Cortina d’Ampezzo, mistrzowsko pokonany przez Egana Bernala, pozwolił mu umocnić się na pozycji lidera na tyle, że w różowej koszulce pozostał już do końca wyścigu.
- Tappa 3 – Passo Fedaia i Marmola:
ok 100 km, 3000 m podjazdu
Kolejna kultowa przełęcz, z podjazdem cat. 1, która wielokrotnie „gościła” (choć akurat to słowo mogłoby zostać uznane za mocno ironiczne przez zawodników ścigających się na jej serpentynach) peleton Giro d’Italia. Ostatni raz w 2022, kiedy wygrał tu Alessandro Covi. Sam podjazd, no cóż – przeciętnie długi jak na dolomitowe standardy – „zaledwie” niecałe 13km. Średnie nachylenie – też przeciętne, ok 8%. Jednak, to, co tygrysy lubią najbardziej, to ostatnie 4-5 km, kiedy średni gradient wyraźnie rośnie i w zasadzie nie spada poniżej 10-11%.
- Tappa 4 – Tre Cime de Lavaredo:
ok 60/125 km, 2000/4000 m podjazdu
Na dzień przed królewskim etapem Giro, osobiście zapoznamy się z jego finałowym podjazdem kończącym się na Tre Cime de Lavaredo – które jest w tym roku nie tylko Cima Coppi Giro, ale także naszego campu ;). Sam podjazd nie jest super-trudny: licząc od Misuriny, to „zaledwie” ok 8 km wspinaczki, ze średnim nachyleniem bliskim 9% (w tym, po drodze, słynna, Passo Tre Croci).
Tego dnia przewidujemy dwie wersje trasy – dla zmęczonych – ok 60 km (2000 m w górę), dla spragnionych (wysiłku) i/lub „łowców cyferek” – dodatkowa pętelka przez Giau (od drugiej strony) i Fazlarego – razem ponad 125km i… 4000 m w pionie. Macie już taką trasę zapisaną w swojej Stravie?
- Tappa 5 – GIRO D’ITALIA:
Tego dnia na Giro odbędzie się królewski etap z Longarone do Tre Cime di Lavaredo, o długości ponad 180km, podczas którego kolarze przejadą przez Passo Campolongo, Passo Valparola, Passo Giau, Passo Tre Croci, by wreszcie zafiniszować na finałowym podjeździe pod Tre Cime. Razem „tylko” 5400 m przewyższenia…
Tego dnia nieco odpoczniemy od pokonywania kilometrów na własnych nogach, kibicując peletonowi na finałowym podjeździe oraz (jeśli będą chęci) także na jednej z wcześniejszych przełęczy.
Zajrzeć w oczy liderowi klasyfikacji górskiej – wyjątkowe. Poklepać po plecach właściciela różowej koszulki – niezapomniane. Zobaczyć, jak najlepsi podjeżdżają morderczy podjazd, który wciąż czuje się we własnych nogach z poprzedniego dnia – bezcenne!
- Tappa 6 – Zoncolan:
ok 60/80 km, 2800/4100 m podjazdu
Ostatni dzień jazdy to wisienka na torcie – jeden z najsłynniejszych i najbardziej legendarnych włoskich podjazdów Monte Zoncolan. Także jeden z najtrudniejszych podjazdów w Italii i jeden z najtrudniejszych w ogóle – porównywalny do hiszpańskiego Angliru. Ma „zaledwie” 10km długości, jednak średnie nachylenie to nieco ponad 12%. To jednak nie mówi wszystkiego – najtrudniejsze bowiem jest ok 5km w środkowej części, gdzie średni gradient przekracza… 15%.
Po wjechaniu na Zoncolan, niewiele już pozostanie w Europie podjazdów, które będziecie jeszcze musieli odhaczyć ze swojej ‘bucket list: Punta Veleno (nad Gardą, ale to zaliczymy przy okazji innego naszego obozu) oraz… podjazd niespodzianka: Forcella, zaledwie kilka kilometrów od Zoncolan (określany jako najtrudniejszy w Europie!). Podjedziemy go, jeśli tylko będą (jeszcze) chętni…
TRENINGI KOLARSKIE
- od strony sportowej nasz wyjazd będzie miał charakter obozu kolarskiego, którego celem jest przywitanie wiosny w pięknych włoskich okolicznościach przyrody, a także zobaczenie na żywo jednego z trzech najważniejszych wyścigów etapowych świata (naszym skromnym zdaniem także – najtrudniejszego z Wielkich Tourów)
- przewidywane jest 6 dni jazdy na rowerze – w tym przynajmniej jeden dzień, przeznaczony na kibicowanie podczas królewskiego etapi Giro d’Italia, będzie dniem lżejszym
- czy będzie trudno? to zależy od Ciebie – zakładamy, że charakter oraz poziom trudności dopasowany zostanie do możliwości i chęci uczestników; jeśli będzie trzeba, podzielimy się na dwie grupy, z których każda poprowadzona będzie w swoim własnym tempie; jeśli jeździć będziemy jedną grupą, trzymamy się razem, czekając na tych nieco mniej szybkich na szczycie podjazdów
KOSZTY oraz ZGŁOSZENIA
Jeśli chcesz wziąć udział w naszym wyjeździe, napisz jak najszybciej przez poniższy formularz lub zadzwoń 608 551140. Miejsca szybko się zapełniają.
ZOBACZ TEŻ INNE ORGANIZOWANE PRZEZ NAS OBOZY I WYJAZDY:
15-22.07.2023
Alpy, Francja
1.11.22 - 30.04.23
Calpe, Hiszpania
5-15.01.2023
Calpe, Hiszpania
3-10/13.01.2023
Calpe, Hiszpania
9-15.10.2022
Garda, Włochy
15-19.09.2022
Bilbao, Hiszpania
8-16.07.2022
Francja, Alpy
22-31.03.2022
Calpe, Hiszpania
15.02-1.03.2022
Calpe, Hiszpania
28.12-8.01.2022
Calpe, Hiszpania
8-12 / 12-19.02.2022
Dénia, Hiszpania
7-14.12.2021
Calpe, Hiszpania
23-30.11 / 7-14.12.2021
Alfaz del Pi, Hiszpania
25.11-2.12.2021
Teneryfa, Hiszpania
23-30.09.2021
Calpe, Hiszpania
23-27.09.2021
Walencja, Hiszpania
21-28.08.2021
Dolomity, Włochy
5-12.07.2021
Francja
14-21.06.2021
Garda, Włochy
22-29.05.2021
Dolimity, Włochy
13-20.03.2021
Calpe, Hiszpania
18-25.10.2020
Garda, Włochy
09.2020
Bormio, Włochy
14.03 - 24.03.2020
Calpe, Hiszpania
7.03 - 21.03.2020
Calpe, Hiszpania
22.02 - 7.03.2020
Calpe, Hiszpania
22.02 - 3.03.2020
Calpe, Hiszpania
28.12.2019 - 5/7.01.2020
Calpe, Hiszpania
29.10 - 5.11.2019
Lanzarote, Wyspy Kanaryjskie