Calpe i Costa Blanca – dlaczego warto?
Czym jest Calpe? To mała, ukryta między górami a morzem miejscowość na hiszpańskim Costa Blanca, Białym Wybrzeżu. Nie bez przesady można je nazwać zimową stolicą europejskiego kolarstwa… W tym czasie w Calpe spotkać można większość ekip startujących w światowym World Tourze. Spośród Polaków regularnie trenuje tam np. Michał Kwiatkowski czy Maja Włoszczowska.
Ze względu na unikalne ukształtowanie terenu panuje tam bowiem specyficzny mikroklimat, stwarzający idealne warunki do treningów w miesiącach, gdy w innych częściach Europe (a nawet samej Hiszpanii) dni są krótkie, a pogoda nie pozwala na efektywny trening rowerowy. W lutym i marcu, gdy zwykle jeździmy tam na obozy, w okolicach Calpe temperatury w ciągu dnia potrafią sięgać już nawet dwudziestu kilku stopni, a pogoda zazwyczaj jest bardzo słoneczna. Jest tam o wiele cieplej niż np. na Majorce lub w okolicach Barcelony, a trasy kolarskie są znacznie bardziej urozmaicone i pozwalają na dopasowanie treningu do każdego poziomu zaawansowania. Jadąc, można podziwiać ciągnące się kilometrami kwitnące w tym czasie gaje migdałowe oraz sady pomarańczowe pełne dojrzałych owoców.
Do dyspozycji są liczne, bardzo dobrej jakości drogi asfaltowe, o stosunkowo niewielkim ruchu samochodowym (nie wspominając już o zupełnie innej kulturze jazdy kierowców, przyzwyczajonych do obecności wszechobecnych kolarzy), pozwalające na wszechstronny trening – zarówno w terenie płaskim, jak i w górach (z nawet kilkunastokilometrowymi podjazdami i wzniesieniami przekraczającymi 1000 m n.p.m.).
Samo Calpe to mała miejscowość wypoczynkowa, znajdująca się ok 70 km od Alicante (z międzynarodowym lotniskiem, uroczą starówką i pięknym portem jachtowym, z którego m.in. startuje słynny wyścig dookoła globu Volvo Ocean Race) oraz ok 160 km od Walencji (trzeciego co do wielkości miasta w Hiszpanii, bardzo ciekawego zarówno pod względem turystycznym, jak i gastronomicznym (to tu znajduje się nieoficjalna „stolica” hiszpańskiej paelli, owoców morza (mariscos) oraz najlepszych hiszpańskich pomarańczy. Do Walencji, a także położonej nieco dalej na północ Barcelony, można wygodnie dojechać wynajętym samochodem, pociągiem lub autobusem.
Jeśli zatem przyjedziecie na Costa Blanca z rodzinami, także i one nie powinny się tam nudzić. W okresie wiosennym, kiedy do szczytu sezonu jeszcze daleko, a miejscowości turystyczne nie pękają w szwach od wczasowiczów, wygląda tam zupełnie inaczej niż latem! Co zatem warto zobaczyć / zrobić / zobaczyć w marcu w bliższej lub dalszej okolicy Calpe? Oto kilka propozycji:
Wydarzenia:
- Las Fallas – słynne na cały świat święto, lub raczej uliczny festiwal, odbywający się w pierwszej połowie marca w Walencji; w całym mieście buduje się olbrzymie barwne rzeźby z kartonu, które ostatniego dnia są uroczyście… spalane na głównym placu miasta;
- Semana Santa – Wielki Tydzień, w Hiszpanii obchodzony wyjątkowo hucznie, z licznymi procesjami zakapturzonych postaci; w tym roku przypada w dniach 9-15.03, więc może warto zostać nieco dłużej?…
Miejsca:
- Barcelona, Walencja, czy też samo Alicante, to także miasta, które każdemu mogą zaoferować coś ciekawego – od zabytków, poprzez kulturę i sztukę, na kulinariach i życiu nocnym skończywszy.
Smaki:
- wycieczki kulinarne śladami regionalnych specjałów (np. Szlak Wina, Szlak Oliwy, Szlak Serów, wyprawa po Turrón – słynne słodycze okolic Alicante i in.);
- Calpe, ze swym portem rybackim to lokalny raj dla miłośników owoców morza (mariscos);
- nie można być w Hiszpanii i nie spróbować tapas, dlatego choć jeden wieczór warto poświęcić na wyprawę po knajpkach (np. w Alicante).